Pracodawcy często ograniczają się do wskazania utraty zaufania jako jedynej – i bliżej niesprecyzowanej – przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony.
Czy takie postępowanie jest właściwe?
Moim zdaniem – NIE.
Przyczyna wypowiedzenia powinna być prawdziwa i konkretna, tzn. musi wskazywać rzeczywiste i konkretne okoliczności, które doprowadziły pracodawcę do decyzji o wypowiedzeniu. Z tych względów sam zwrot „utrata zaufania” jest zbyt ogólnikowy i nie nadaje się na uzasadnioną przyczynę wypowiedzenia. Trzeba go doprecyzować, wskazując, jakie postępowanie pracownika spowodowało, że pracodawca utracił do niego zaufanie.
Celnie ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z 25 listopada 1997 r., sygn. akt I PKN 385/97:
Utrata zaufania do pracownika może stanowić przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę, jeżeli znajduje oparcie w przesłankach natury obiektywnej oraz racjonalnej i nie jest wynikiem arbitralnych ocen lub subiektywnych uprzedzeń.
Sporządzając oświadczenie o wypowiedzeniu, można użyć np. następującego sformułowania:
Przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę stanowi utrata zaufania, wynikająca z…
i dalej zwięźle opisujemy okoliczności prowadzące do utraty zaufania, pamiętając przy tym, że być może zajdzie potrzeba udowodnienia ich przed sądem, jeśli pracownik odwoła się od wypowiedzenia. W toku postępowania sąd bowiem będzie badał, czy w sprawie istniały wystarczające podstawy do utraty zaufania do pracownika w stopniu usprawiedliwiającym wypowiedzenia.
W praktyce dobrze jest podać jeszcze co najmniej jedną przyczynę wypowiedzenia, oczywiście prawdziwą i konkretną – dla uniknięcia ryzyka, że sama utrata zaufania to za mało. W postępowaniu przed sądem wystarczy bowiem, że pracodawca dowiedzie tylko jednej z kilku przyczyn powołanych w wypowiedzeniu.
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Z czego wynika możliwość badania przez sąd powodu rozwiązania umowy na czas nieokreślony z ustawowym terminem wypowiedzenia?
Kodeks pracy nakazuje podanie przyczyny uzasadniającej wypowiedzenia, a także przyznaje określone roszczenia w razie wypowiedzenia nieuzasadnionego. Tym samym, żeby stwierdzić, czy pracownik słusznie dochodzi roszczenia, sąd musi ustalić, czy wypowiedzenie byłoby uzasadnione – w tym celu w ramach postępowania dowodowego bada okoliczności przywołane jako przyczyny (przede wszystkim dla ustalenia, czy miały miejsce :-))