Kalina Jarosławska

radca prawny

Prowadzi kancelarię prawną w Trójmieście. Jej praktyka obejmuje przede wszystkim prawo pracy i prawo cywilne z uwzględnieniem aspektów podatkowych. Zajmuje się także między innymi zagadnieniami z dziedziny prawa administracyjnego i prawa gospodarczego...
[Więcej >>>]

Sklep online

Gdzie szukać sądu pracy?

Kalina Jarosławska07 maja 20126 komentarzy

Otrzymałeś lub otrzymałaś wypowiedzenie albo dyscyplinarkę i chcesz się od tego odwołać.

Pierwszy krok to ustalenie sądu, do którego należy złożyć odwołanie.

Właściwie nie powinno być to problematyczne, ponieważ pracodawca w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę powinien wskazać Ci właściwy sąd wraz z jego adresem.

Niestety jednak często zdarza się tak, że informacja podana przez pracodawcę jest niepełna albo nieaktualna. Np. w Gdańsku działają dwa sądy rejonowe, Gdańsk-Północ i Gdańsk-Południe, które powstały już kilka dobrych lat temu na bazie Sądu Rejonowego w Gdańsku. Tymczasem nadal zdarzają się pouczenia, z których wynika, że odwołanie należy złożyć do Sądu Rejonowego w Gdańsku. Takie pouczenie nie spełnia swojej roli. Jaki to ma wpływ na bieg terminu do wniesienia odwołania, napiszę innym razem.

Może też być tak, że pouczenie podane przez pracodawcę jest prawidłowe, ale istnieje jeszcze inny sąd, który jest właściwy do rozpatrzenia odwołania. Szerzej pisałam o tym w artykule Odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę – do jakiego sądu? Zazwyczaj jest tak wtedy, gdy praca była wykonywana w innym miejscu niż siedziba pracodawcy albo gdy zakład pracy mieścił się gdzie indziej.

Jeżeli zatem pracowałaś lub pracowałeś w Gdańsku lub Sopocie albo w jednym z tych dwóch miast mieści się siedziba pracodawcy albo pracodawca tu mieszka (jeżeli jest osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą), odwołanie powinieneś/powinnaś złożyć do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe,  VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, adres: ul. 3 Maja 9A, 80-802 Gdańsk. Sąd Rejonowy w Sopocie nie ma wydziału powołanego do rozpatrywania spraw z zakresu prawa pracy, dlatego nie może zająć się Twoim odwołaniem.

Jeżeli natomiast pracowałaś lub pracowałeś w Gdyni, Wejherowie lub Pucku albo na obszarze tamtejszych powiatów (bądź jeżeli pracodawca ma tam siedzibę lub miejsce zamieszkania), właściwym dla Ciebie sądem jest Sąd Rejonowy w Gdyni, IV Wydział Pracy, adres: Plac Konstytucji 5, 81-969 Gdynia.

Jeżeli masz problem z ustaleniem adresu właściwego sądu, daj mi znać – postaram się pomóc.

Majówka a odwołanie do sądu pracy

Kalina Jarosławska30 kwietnia 2012Komentarze (0)

Majówka trwa w najlepsze, dla niektórych już od soboty, dla innych – od jutra. Jest piękna pogoda (w Krakowie ma być 30 stopni), świeci słońce – nic tylko wypoczywać i ładować akumulatory.

Kto by myślał o sądach w tak przyjemnych okolicznościach przyrody.

Jednak czasami trzeba. Okazuje się, że tydzień przed weekendem majowym, szczególnie tak długim jak w tym roku, to wymarzony dla pracodawców okres na rozwiązywanie umów o pracę. Najlepszym dniem był piątek 27 kwietnia, zwłaszcza jeżeli chciało się zwolnić pracownika, która wziął urlop na poniedziałek, środę i piątek w kolejnym tygodniu.

Dlaczego?

Ponieważ pracownik zazwyczaj myślami jest daleko od spraw formalnych i z niecierpliwością oczekuje na dni wolne, podczas których wyjedzie i odpocznie. Nie w głowie mu odwołania do sądu pracy, nie mówiąc już o szukaniu pomocy u prawników, którzy zapewne również wyjechali na majówkę.

Skutek jest taki, że duża część wypowiedzeń składanych w tym okresie nie jest kwestionowana przed sądem pracy albo odwołania składane są zbyt późno. Trzeba bowiem pamiętać, że na odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę pracownik ma tylko 7 dni. Są to dni kalendarzowe, a nie robocze. Jeżeli więc pracownik otrzymał wypowiedzenie w zeszłym tygodniu, termin na odwołanie się mija w samym środku majówki.

Brak odwołania albo jego oddalenie z powodu przekroczenia terminu (o ile nie został złożony i uwzględniony wniosek o przywrócenie terminu) powoduje, że wypowiedzenie umowy o pracę jest uważane za uzasadnione i zgodne z prawem.

Co można zrobić?

Odwołanie do sądu pracy wystarczy nadać pocztą w ostatnim dniu terminu, nawet z drugiego końca Polski. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale niestety innego nie ma. Można jeszcze potem wnioskować o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania, lecz osobiście sądzę, że „majówkowe” przyczyny niedotrzymania terminu raczej nie zostaną uwzględnione przez sąd.

Jeżeli znajdziesz się kiedyś w sytuacji, w której pracodawca wypowie Ci albo rozwiąże z Tobą bez wypowiedzenia umowę pracę, powinieneś znać jedną podstawową zasadę.

Brzmi ona tak: oświadczenie pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę, za wypowiedzeniem lub bez, jest zawsze skuteczne, nawet jeżeli obiektywnie jest niezgodne z prawem albo nieuzasadnione.

A zatem, jeżeli pracodawca zwolni Cię z pracy z trakcie urlopu (jakiegokolwiek), zwolnienia lekarskiego, okresu ochronnego przed emeryturą albo jeżeli Twoim zdaniem przyczyna zwolnienia będzie nieprawdziwa lub pozorna – zawsze doprowadzi to do ustania stosunku pracy.

Nie zdarzy się tak, że zwolnienie będzie nieważne, a umowa o pracę nadal będzie obowiązywać.

Jedyną możliwością zatrzymania albo odwrócenia skutków oświadczenia pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę jest zakwestionowanie zwolnienia przed sądem pracy w drodze powództwa zgłoszonego w odpowiednim terminie (niestety dość krótkim, przynajmniej w odniesieniu do wypowiedzenia umowy o pracę). Jeżeli tego nie zrobisz, umowa o pracę rozwiąże się w normalnym trybie i takie rozwiązanie będzie uważane za prawidłowe. W żadnym innym postępowaniu nie będziesz mógł skutecznie wykazywać wadliwości rozwiązania umowy o pracę.

Mobbing według „Prawa Agaty”

Kalina Jarosławska16 kwietnia 20126 komentarzy

Oglądasz w TVN serial o prawnikach pt. „Prawo Agaty”?

Wczorajszy odcinek dotyczył problemu z mojej specjalizacji, a mianowicie mobbingu w pracy.

Nie będę przytaczać Ci ustawowej definicji mobbingu, napiszę tylko kilka słów o tym, jakie cechy musi nosić działanie pracodawcy, aby zostać uznane za mobbing.

Po pierwsze, mobbing to uporczywe i trwałe nękanie lub zastraszanie.

Po drugie, zachowanie pracodawcy (przełożonego) musi powodować lub mieć na celu poniżenie, ośmieszenie lub odizolowanie pracownika albo wyeliminowanie go z grupy pracowników.

Mobbing może, choć nie musi prowadzić do rozstroju zdrowia.

Zgodnie z Kodeksem pracy mobbingowany pracownik może dochodzić dwóch rodzajów roszczeń:

  • o zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, jeżeli mobbing wywołał u niego rozstrój zdrowia,
  • o odszkodowanie, gdy rozwiązał umowę o pracę z powodu mobbingu.

Wszystkie okoliczności mobbingu muszą zostać wykazane przez pracownika, który dochodzi roszczeń przed sądem. Co istotne, pracownik musi udowodnić, że zachowanie pracodawcy (zwierzchnika) było skierowane do niego. Dlatego sceptycznie odnoszę się finału wczorajszego odcinka „Prawa Agaty”, w którym zeznania innej – byłej już pracownicy – nie dotyczące bezpośrednio powódki, lecz tejże pracownicy właśnie – miały przesądzić o sukcesie procesu. Fakt, w scenariuszu nie było wyroku zasądzającego, a ugoda, niemniej chcę Cię na to uczulić. Niewykluczone przy tym, że w realnym postępowaniu sąd oddaliłby w ogóle wniosek o przeprowadzenie dowodu na okoliczności niedotyczące bezpośrednio zachowania osoby mającej stosować mobbing wobec pracownika-powoda. To, że ktoś inny doświadczył mobbingu od danej osoby, nie oznacza przecież automatycznie, że doznał go również powód.

No i jeszcze jedno: pracownik dochodzący przed sądem roszczeń z tytułu mobbingu powinien prawidłowo wskazać pozwanego. Jest to stosunkowo proste, gdy pracodawca jest osobą fizyczną i sam stosuje mobbing. Natomiast kwestia komplikuje się nieco, gdy mobbing stosuje inny pracownik, zazwyczaj przełożony poszkodowanego. Tutaj „Prawo Agaty” niestety nie podpowie Ci prawidłowo. Zwróć uwagę, że według scenariusza mobbingu dopuściła pracownica redakcji – jak się domyślam – będącej pracodawcą powódki i ona była nazywana pozwaną. Jednak na sali rozpraw na miejscu pozwanego, obok swojego mecenasa, siedział również redaktor naczelny w charakterze – znowu się domyślam – reprezentanta redakcji, czyli pracodawcy. Tylko ów redaktor stawił się w kancelarii głównej bohaterki w celu wynegocjowania ugody. Kto wobec tego był pozwanym? Może więcej niż jedna osoba? Musisz wiedzieć, że roszczenia określone w Kodeksie pracy przysługują zasadniczo tylko wobec pracodawcy, niezależnie od tego, czym sam stosuje mobbing. Jeżeli jednak mobbingu w pracy dopuszcza się inny pracownik, nie jest wykluczone dochodzenie roszczeń bezpośrednio od niego, ale już na innych podstawach prawnych – na podstawie Kodeksu cywilnego.

Image: Salvatore Vuono / FreeDigitalPhotos.net

W listopadzie 2011 r. w poście 60 zł kosztów zastępstwa procesowego za sprawę o odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę pisałam o orzeczeniu Sądu Najwyższego, w którym sędziowie stanęli na stanowisku, że w procesie o odszkodowanie w związku z wadliwym rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia koszty zastępstwa procesowego wynoszą 60 zł, a nie kwotę uzależnioną od wartości dochodzonego odszkodowania.

Abstrahując od słuszności takiego a nie innego rozstrzygnięcia, postawiłam wówczas pytanie, czy tak samo należy podejść do sprawy o odszkodowanie, gdy jest ono jedynym osiągalnym dla pracownika roszczeniem? Tak jest m. in. co do zasady przy wypowiedzeniu umowy o pracę na czas określony. Stwierdziłam wówczas, że moim zdaniem koszty zastępstwa procesowego w tego typu postępowaniu powinny być ustalane w zależności od wartości przedmiotu sporu, czyli faktycznie kwoty żądanego odszkodowania.

Niedawno natrafiłam na postanowienie Sądu Najwyższego, które dotyczy tej kwestii. Cieszy mnie niezmiernie, że SN jest tego samego zdania co ja 🙂 Teza orzeczenia jest bowiem następująca:

W sprawie o odszkodowanie w związku z wypowiedzeniem umowy o pracę zawartej na czas określony z naruszeniem przepisów o wypowiedzeniu takiej umowy opłatę za czynności radcy prawnego z tytułu zastępstwa prawnego określa się z zastosowaniem § 11 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1349 ze zm.).

Jest to postanowienie SN z dnia 2 marca 2011 r., sygn. akt II PZ 2/11.

Oznacza to ni mniej, ni więcej, że jeżeli dochodzisz odszkodowania w związku z niezgodnym z prawem wypowiedzeniem umowy o pracę na czas określony, to jeżeli wygrasz, a masz pełnomocnika w osobie radcy prawnego lub adwokata, sąd powinien zasądzić na Twoją rzecz koszty zastępstwa procesowego w kwocie uzależnionej od wartości żądanego odszkodowania według następujących widełek:

  • 45 zł – dla wartości przedmiotu sporu do 500 zł,
  • 135 zł – dla wartości przedmiotu ponad 500 zł do 1.500 zł,
  • 450 zł – dla wartości przedmiotu sporu ponad 15.00 zł do 5.000 zł,
  • 900 zł – dla wartości przedmiotu sporu ponad 5.000 zł do 10.000 zł,
  • 1.800 zł – dla wartości przedmiotu sporu ponad 10.000 zł 50.000 zł,
  • 2.700 zł – dla wartości przedmiotu sporu ponad 50.000 zł do 200.00 zł,
  • 5.400 zł – dla wartości przedmiotu sporu ponad 200.000 zł.

Jeżeli sąd zasądzi tylko 60 zł, możesz się od tego odwołać. Warto skorzystać z tej możliwości!

Zdjęcie: Image: vichie81 / FreeDigitalPhotos.net