Konsultacja związkowa do skrótowe określenie na procedurę nakazującą pracodawcy uzyskanie opinii związku zawodowego, pod którego ochroną znajduje się pracownik, na temat jego zwolnienia.
Uzwiązkowienie, czyli proporcja pracowników należących do związku zawodowego w stosunku do wszystkich zatrudnionych, jest największe w dużych przedsiębiorstwach, więc siłą rzeczy obowiązek przeprowadzenia konsultacji związkowej zaistnieje właśnie u takich pracodawców.
Nie każdy związek zawodowy ma przywilej konsultowania zamiaru zwolnienia pracownika. Takie prawo przysługuje wyłącznie tzw. zakładowej organizacji związkowej, czyli takiej, która zrzesza co najmniej 10 pracowników bądź osób wykonujących pracę nakładczą na podstawie umowy o pracę.
Konsultację związkową trzeba przeprowadzić zarówno w przypadku zamiaru wypowiedzenia umowy o pracę, jak i jej rozwiązania w trybie dyscyplinarnym. Odbywa się to w ten sposób, że pracodawca zawiadamia związek zawodowy o swoich planach, a ten przedstawia swoją opinię w terminie 5 dni – przy wypowiedzeniu i w terminie 3 dni – przy zwolnieniu dyscyplinarnym.
Konia z rzędem temu, kto dojdzie, skąd taka różnica w terminach przy różnych trybach rozwiązania umowy o pracę 🙂
Pracodawca powinien zwrócić się do związku zawodowego o podanie informacji, czy dany pracownik jest objęty jego ochroną. Jeżeli organizacja związkowa nie wypowie się w ciągu 5 dni, pracodawca może pominąć procedurę konsultacji i przystąpić do rozwiązania stosunku pracy. Według zapatrywania SN, zapytanie pracodawcy nie może dotyczyć ogólnie wszystkich pracowników, lecz tylko tych, wobec których mają być podjęte kroki związane z wypowiedzeniem lub zwolnieniem dyscyplinarnym.
Pracodawca nie jest związany opinią związku zawodowego co do zwolnienia pracownika i może podjąć decyzję według własnego uznania. Musi jednak przeprowadzić konsultację związkową. Zaniechanie takiej konsultacji będzie oznaczało, że wypowiedzenie czy zwolnienie dyscyplinarne jest niezgodne z prawem, co rodzi po stronie pracownika roszczenie o odszkodowanie lub przywrócenie do pracy/uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne – chyba że organizacja związkowa nie odpowiedziała na zapytanie pracodawcy o pracowników objętych jej ochroną.
Taki sposób ukształtowania procedury konsultacji związkowej, czyli wymóg indywidualnych zapytań do związku zawodowego oraz jednostkowe konsultacje dotyczące pojedynczych pracowników powoduje, że dowiadują się oni zawczasu o czekającym ich nieprzyjemnym wydarzeniu. Wielu „radzi” sobie w ten sposób, że ucieka na zwolnienie lekarskie. Pracodawca niestety niewiele wówczas może zrobić, bo system weryfikacji niezdolności do pracy – według moich doświadczeń – mocno kuleje… Ale to temat na innych wpis.
Na koniec wypada tylko dodać, że konsultacja związkowa nie jest konieczna przy rozwiązaniu stosunku pracy w drodze porozumienia stron.
{ 5 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
„Konia z rzędem temu” – pewnie dlatego, że zwolnienie dyscyplinarne jest spowodowane nagłym powzięciem odpowiednich informacji i wymaga szybszej reakcji niż (planowane zazwyczaj) wypowiedzenie w normalnym trybie. Konia proszę wysłać na maila 😉
Gdyby rzeczywiście potrzeba działania była tak nagła, to termin byłby krótszy – dwa dni nie czyni wielkiej różnicy, a do zwolnienia dyscyplinarnego trzeba się przygotować lepiej niż do zwykłego wypowiedzenia, bo i przyczyny są poważniejsze, niekiedy prowadzi się też wewnętrzne dochodzenia. Koń z rzędem nadal czeka 🙂
No przecież termin jest krótszy. Nie widzisz tego ukłonu prawwodawcy w stronę pracodawcy? Czy wiesz, jak trudno się załatwia lewe zwolnienie lekarskie w 2 dni? 🙂
Oj tak, w dwa dni jest to praktycznie niewykonalne 😉
Wydaje się, że dla zrównoważenia szans, powinien być zapis w ustawie o związkach zawodowych o odpowiedzialności związkowca, który informację o zamiarze zwolnienia pracownika przekazuje natychmiast temu pracownikowi. Jest to, moim zdaniem, naruszenie tajemnicy służbowej i uniemożliwienie prowadzenia prawidłowej polityki kadrowej przez pracodawcę. Dobrych i zaangażowanych pracowników żaden pracodawca się nie pozbywa. Natomiast lawirantów i unikających pracy w tym przypadku bronią związki zawodowe.