W poście o okresach wypowiedzenia umowy o pracę pisałam, że okresów tych nie skrócić w umowie o pracę.
Chodzi o zakaz skracania z góry, tzn. pracodawca i pracownik nie mogą uzgodnić, że w razie wypowiedzenia umowy o pracę przez jednego z nich zastosowanie znajdzie krótszy okres wypowiedzenia niż wynikający z Kodeksu pracy.
Nie oznacza to jednak, że w pewnych konkretnych sytuacjach nie może dojść do skrócenia okresu wypowiedzenia.
Pierwszy taki przypadek to sytuacja, w której już po złożeniu oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę na czas nieokreślony pracownik i pracodawca ustalają, że umowa o pracę rozwiąże się wcześniej niż wynika to z ustawowego okresu wypowiedzenia. Konieczne jest tu zatem porozumienie stron co do daty ustania stosunku pracy, najlepiej na piśmie.
Porozumienie takie nie zmienia jednak trybu rozwiązania umowy o pracę. Nadal uznaje się, że ulega ona rozwiązaniu wskutek wypowiedzenia przez jedną ze stron, a nie wskutek porozumienia. W świadectwie pracy należy zatem wpisać, że ustanie stosunku pracy nastąpiło za wypowiedzeniem przez pracodawcę bądź pracownika. Natomiast data ustania stosunku pracy powinna być taka, jak strony ustaliły w porozumieniu.
W drugim przypadku Kodeksu pracy upoważnia pracodawcę do skrócenia okresu wypowiedzenia w sytuacji gdy przyczyną wypowiedzenia pracownikowi umowy o pracę na czas nieokreślony jest upadłość lub likwidacja pracodawcy albo inna przyczyna niedotycząca pracownika.
Skrócić można jednak wyłącznie najdłuższy 3-miesięczny okres wypowiedzenia, i nie więcej niż do 1 miesiąca. Pracownikowi natomiast przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za pozostałą część okresu wypowiedzenia. Jeżeli w tym okresie pracownik pozostawał bez pracy, wlicza mu się go do stażu pracy.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }