Pewnie zastanawiasz się, co mam na myśli przez dalsze odszkodowanie.
Już mówię.
W przypadku niezgodnego z prawem lub nieuzasadnionego rozwiązania umowy o pracę na czas nie określony bez wypowiedzenia pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. Jeżeli natomiast rozwiązano umowę o pracę na czas określony, odszkodowanie przysługuje w wysokości wynagrodzenia za czas, do którego umowa miała trwać, nie więcej jednak niż za 3 miesiące.
Tyle Kodeks pracy.
W praktyce pojawił się problem, czy pracownik może na podstawie Kodeksu cywilnego dochodzić odszkodowania przewyższającego kwoty wskazane wyżej, czyli właśnie „dalsze odszkodowanie”, o którym wspominam w tytule postu. Przez długi czas Sąd Najwyższy uznawał taką możliwość za niedopuszczalną. Uważano bowiem, że kwestia odszkodowania za wadliwe zwolnienie dyscyplinarne jest wyczerpująco uregulowana w Kodeksie pracy i dlatego nie można sięgać do przepisów Kodeksu cywilnego.
Jednak w 2007 r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że taka interpretacja Kodeksu pracy jest niezgodna z Konstytucją. Wyrok z uzasadnieniem można przeczytać tutaj.
Otworzyło to pracownikom zwolnionym dyscyplinarnie drogę do dochodzenia odszkodowania na podstawie Kodeksu cywilnego – ponad granice ustanowione w Kodeksie pracy. Taka możliwość stała się szczególnie istotna dla tych, którzy zostali potraktowani niesprawiedliwie bądź których dobre imię naruszono tak dalece, że nie mogli oni znaleźć pracy z powodu „nabrużdżenia w papierach”. Pojawiły się pierwsze sprawy o odszkodowanie w znacznych – wprawdzie jeszcze nie „amerykańskich”, ale wysokich jak na nasze warunki – kwotach.
I co dalej? Czy pracodawcy powinni się obawiać roszczeń odszkodowawczych pracowników zwolnionych dyscyplinarnie?
Moim zdaniem niespecjalnie. Dlaczego? Napiszę o tym w kolejnym poście.
Ty zaś, jeżeli masz ochotę, podziel się ze mną swoimi doświadczeniami w sprawach odszkodowawczych za zwolnienie dyscyplinarne – niezależnie od tego, czy jesteś pracodawcą czy pracownikiem.
Free images from FreeDigitalPhotos.net
{ 4 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
No, mam ciekawe doświadczenia. Po obu stronach składu sędziowskiego. Czekam na wpis z niecierpliwością 🙂
O, super 🙂 W takim razie niecierpliwie czekam na opis doświadczeń 🙂
Kalina, ale ja nie mam doświadczeń jako pracodawca czy pracownik, ale jako pełnomocnik 😉
Oczywiście, nie inaczej, wszakże doświadczenia zebrałeś – jak rozumiem – jako pełnomocnik pracodawcy bądź pracownika, znasz się na rzeczy, więc feedback tym ciekawszy i bardziej oczekiwany 🙂