Kalina Jarosławska

radca prawny

Prowadzi kancelarię prawną w Trójmieście. Jej praktyka obejmuje przede wszystkim prawo pracy i prawo cywilne z uwzględnieniem aspektów podatkowych. Zajmuje się także między innymi zagadnieniami z dziedziny prawa administracyjnego i prawa gospodarczego...
[Więcej >>>]

Sklep online

Umowa śmieciowa na okres próbny

Kalina Jarosławska28 czerwca 2020Komentarze (0)

umowa śmieciowaUmowa śmieciowa

Słyszałeś/słyszałaś o umowach śmieciowych, o śmieciówkach, o uśmieciowieniu rynku pracy? Obiło Ci się o uszy. Chodzi o to, że pracodawcy zamiast umowy o pracę oferują zawarcie umowy zlecenia albo umowy o dzieło. Albo nawet przejście na działalność gospodarczą. Chodzi głównie o obniżenie kosztów zatrudnienia, tzn. składek na ZUS. Takie umowy nie gwarantują urlopu (wypoczynkowego, jak i rodzicielskiego czy wychowawczego), nie zapewniają ochrony wynagrodzenia, a także dają możliwość wypowiedzenia z terminem krótszym niż wynikający z Kodeksu pracy. Dlatego nazywa się je śmieciówkami.

Nie da się ukryć, że w wielu przypadkach taki układ jest korzystniejszy finansowo dla pracownika. Nie myśli się wtedy o chorobach, wypadkach i emeryturze.

Przywykłam już do tego, że klienci oczekują ode mnie sporządzenia umowy zlecenia czy umowy o dzieło, której „nie da się podważyć”. Odpowiadam im wówczas, że nie ma możliwości sporządzenia takiej umowy. Nie ma „gwarancji spokoju”, ponieważ w razie sporu przed sądem lub kontroli (podatkowej lub zusowskiej) ocenia się nie tylko treść umowy, ale i – a może przede wszystkim – praktykę współpracy stron.

Umowa śmieciowa na okres próbny

Ostatnio miałam do czynienia z sytuacją, w której pracodawca zawierał z „pracownikami” umowy zlecenia na okresy miesięczne. „Pracownicy” z takich umów zlecenia odbywali – okrojone, ale jednak – szkolenia BHP. Byli też zgłoszeni do wszystkich ubezpieczeń, w tym chorobowego, które nie jest obowiązkowe przy umowie zlecenia. Pracownik, który się „sprawdził” na jednomiesięcznym zleceniu, dostawał umowę o pracę. Nie chodziło więc o oszczędności na składkach ZUS. Zapytałam służby kadrowe pracodawcy, dlaczego tak robią.

„Żeby wypróbować pracownika i dać mu na czas na wykonanie badań lekarskich”.

Mój komentarz: właściwą umową na wypróbowanie pracownika jest umowa o pracę na okres próbny, a nie umowa zlecenia.

Umowa o pracę na okres próbny

Dlaczego pracodawca nie zawierał umów o pracę na okres próbny, skoro ogólnie nie miał problemu z zatrudnianiem na umowę o pracę, a koszty były prawie takie same? Podejrzewam, że chodziło o powszechne przekonanie, że „umowę o pracę trudno wypowiedzieć” albo że „trzeba płacić za chorobę”. To częściowo prawda, ale nie do końca.

Umowy o pracę na okres próbny nie musisz zawierać na 3 miesiące. To jest tylko maksymalny termin, na który można ją zawrzeć. Okres próby może wynosić np. miesiąc, czyli tyle ile umowa zlecenia, o której pisałam wyżej. Wtedy okres wypowiedzenia to 1 tydzień.

Ekwiwalent za urlop? Za pracę przez 1 miesiąc pracownik nabędzie prawo tylko do kilku dni urlopu proporcjonalnego. Poza tym pracownika można wysłać na urlop w okresie wypowiedzenia. Pójście na chorobowe nie musi mu wiele pomóc – patrz niżej.

Przy okresie próby do 1 miesiąca niekoniecznie musisz płacić pracownikowi za chorobę. Jest tak dlatego, że prawo do zasiłku chorobowego – a tym samym do wynagrodzenia chorobowego – powstaje dopiero po upływie 30 dni tzw. okresu wyczekiwania, czyli w sumie już po upływie okresu próby, albo na sam jego koniec. Istotny wyjątek: nie dotyczy to pracowników, którzy mają wcześniejszy co najmniej 10-letni okres obowiązkowego ubezpieczenia chorobowego.

Wypowiedzenie musi być dokonane na piśmie, ale nie trzeba podawać przyczyny wypowiedzenia. Jeżeli dokonasz wypowiedzenia SMS-em czy mailem, będzie ono niezgodne z prawem, ale skuteczne. Pracownik będzie mógł liczyć tylko na odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za czas, do upływu którego umowa miała trwać. Nie będzie to więc jakaś wysoka kwota.

Przy umowie na okres próbny nieprzekraczający 1 miesiąca nie działa ochrona kobiet w ciąży i przebywających na urlopie macierzyńskim.

Minus jest taki, że umowę o pracę na okres próbny można zawrzeć tylko raz, chyba ze pracownik ma być zatrudniony w celu wykonywania innego rodzaju pracy lub po upływie co najmniej 3 lat.

 

W czym mogę Ci pomóc?

[contact-form-7 id=”63″ title=”Contact form 1″]

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do nas :)

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Jarosławska Mońko Staszewski Radcowie Prawni Spółka Partnerska w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

Poprzedni wpis:

Następny wpis: