Kalina Jarosławska

radca prawny

Prowadzi kancelarię prawną w Trójmieście. Jej praktyka obejmuje przede wszystkim prawo pracy i prawo cywilne z uwzględnieniem aspektów podatkowych. Zajmuje się także między innymi zagadnieniami z dziedziny prawa administracyjnego i prawa gospodarczego...
[Więcej >>>]

Sklep online

Okresy wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony

Kalina Jarosławska09 kwietnia 20117 komentarzy

Ustawowe okresy wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony wynoszą:

  • 2 tygodnie, jeżeli u danego pracodawcy pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy,
  • 1 miesiąc, jeżeli u danego pracodawcy pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy,
  • 3 miesiące, jeżeli u danego pracodawcy pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata.

Jak widać, długość okresu wypowiedzenia zależna jest od stażu pracy pracownika u danego pracodawcy. Istotne jest przy tym, że – zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego – do okresu zatrudnienia, od którego zależy długość okresu wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony, wlicza się okres wypowiedzenia tej umowy. Jak należy to rozumieć? Wyjaśniam to na przykładzie poniżej.

Pracownik, zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, przepracował 5 miesięcy i 20 dni. Pracodawca zamierza wypowiedzieć mu umowę o pracę. Nie może on jednak zastosować 2-tygodniowego okresu wypowiedzenia, albowiem w takim przypadku długość zatrudnienia pracownika przekroczy 6 miesięcy. Wówczas właściwy jest 1-miesięczy okres wypowiedzenia i taki właśnie okres powinien zastosować pracodawca.

Przyznam, że taki sposób liczenia okresów wypowiedzenia wydaje się mało intuicyjny, niemniej jednak w sporach z zakresu prawa pracy sądy go stosują i dobrze jest mieć tego świadomość. Wybór właściwego okresu wypowiedzenia jest ważny również z tego względu, że jeżeli pracodawca zastosuje okres krótszy, to umowa o pracę i tak rozwiązuje się z upływem okresu właściwego, a pracownikowi przysługuje do tego momentu wynagrodzenie.

Nie można umownie skrócić ustawowych okresów wypowiedzenia – takie postanowienia umowy o pracę są nieważne i nie wiążą pracownika, a w ich miejsce wchodzą regulacje ustawowe.

Natomiast jeśli chodzi o wydłużenie, co do zasady nie jest to zakazane, z tym że w razie sporu sądowego sąd będzie badał, czy dłuższy okres wypowiedzenia (szczególnie jeśli dotyczy obu stron albo tylko pracownika) jest korzystny dla pracownika, o tym zaś decyduje przede wszystkim sytuacja na rynku pracy. Z reguły dłuższy okres wypowiedzenia będzie dopuszczalny, jeżeli warunki panujące na rynku pracy nie są sprzyjające dla pracownika (z uwzględnieniem miejsca wykonywania pracy i zapotrzebowania na pracę określonego rodzaju). Należy przy tym brać pod uwagę konkretne okoliczności zawarcia i rozwiązania umowy o pracę, a także bilans korzyści i strat dla pracownika. Z tych względów zazwyczaj trudno jest z góry ocenić, czy wydłużony okres wypowiedzenia nie zostanie zakwestionowany.

Orzeczenia Sądu Najwyższego, do których warto zajrzeć:

  • uchwała Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 1979 r., I PZP 33/78;
  • wyrok Sądu Najwyższego z 11 maja  1999 r., I PKN 34/99;
  • wyrok Sądu Najwyższego z 2 października 2003 r.,I PK 416/02;
  • wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2006 r., I PK 97/05.

W czym mogę Ci pomóc?

[contact-form-7 id=”63″ title=”Contact form 1″]

{ 6 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }

Lech 12 kwietnia, 2011 o 20:56

Mi też ten sposób liczenia wydaje się mało intuicyjny, chyba że ponad wszystko stosujemy zasadę „liczyć tak, aby było korzystniej dla pracownika”. Nie zdziwiłbym się, gdyby – teoretycznie – okres wypowiedzenia ulegałby skracaniu z czasem, to ten sam sąd zastosowałby odwrotną „logikę”.

Z kolei ciekawym przypadkiem byłoby, gdyby pracownik 5,5-miesięczny porzucił pracę po 2 tygodniach wypowiedzenia – czy wówczas sąd podtrzymałby niekorzystne wobec niego uznanie przez pracodawcę, iż porzucił pracę.

Odpowiedz

Kalina Jaroslawska 12 kwietnia, 2011 o 21:07

Zauważam, że sądy już odchodzą od zasady „jak najkorzystniej dla pracownika”. Już nawet nie są takie uprzejme dla pracowników jak kiedyś 🙂 I dobrze – bo trzeba brać pod uwagę również interesy pracodawców.

Uważam, że opisany w poście sposób liczenia okresu zatrudnienia dla potrzeb wypowiedzenia ma zastosowanie tak do pracodawcy, jak i do pracownika. Zatem jeżeli pracownik, o którym piszesz, wypowie umowę o pracę z zachowaniem 2-tygodniowego okresu, w czasie jego biegu przekroczy 6 miesięcy zatrudnienia (co spowoduje, że okres wypowiedzenia wydłuży się do 1 miesiąca) i przestanie przychodzić do pracy, to co do zasady będzie można mówić o porzucenia pracy. Ale czy będzie to nadawało na dyscyplinarkę? Trzeba będzie oceniać sferę motywacyjną pracownika, tzn. przede wszystkim, czy miał świadomość, że stosunek pracy rozwiązuje się później niż po upływie 2 tygodni od wypowiedzenia, czy też nie, i czy w związku z tym można przypisać mu jakąś postać winy.

Odpowiedz

Lech 12 kwietnia, 2011 o 21:14

A jeśli w okresie krótszego wypowiedzenia próg nie zostanie przekroczony, a w okresie dłuższego – tak, to rozumiem, że i tak stosujemy krótszy okres?

Kolega, co już od lat pracuje w jednej firmie mówi, że bardzo mu ciąży 3-miesięczny okres wypowiedzenia, zwłaszcza, że jeśli to on by wypowiadał, to na żadne zwolnienie z wykonywania obowiązków nie może liczyć (co innego, gdyby to firma wypowiadała umowy pracownikom, wówczas bardzo chętnie się ich pozbywali z biura z dnia na dzień).

Odpowiedz

Kalina Jaroslawska 12 kwietnia, 2011 o 21:21

Możesz doprecyzować pytanie? Bo nie bardzo rozumiem…

A firma kolegi płaci na czas? 🙂 Może mógłby spróbować bez wypowiedzenia 🙂

Odpowiedz

Lech 12 kwietnia, 2011 o 21:24

Płaci, płaci, to duża znana firma 🙂

Doprecyzuje: pracownik 5 miesięcy i 1 tydzień – ma 2 tygodnie wypowiedzenia, ale jakby miał miesiąc, to by przekroczył pół roku. Stosujemy jednak wówczas tylko 2 tygodnie?

Odpowiedz

Kalina Jaroslawska 13 kwietnia, 2011 o 08:19

Jeżeli stosujemy ustawowe okresy wypowiedzenia, to pracownik, o którym piszesz, nie będzie miał 1-miesięcznego okresu wypowiedzenia – nie ma tutaj wyboru, więc i nie powstanie taki problem. No chyba że w konkretnej sytuacji jest to luty i daty są tak ustawione, że np. pracodawca wręcza wypowiedzenie w poniedziałek, wypowiedzenie rozpoczyna bieg w sobotę, dodajemy dwa tygodnie (łącznie zatem mijają prawie 3 tygodnie do dnia planowanego rozwiązania stosunku pracy) i ta ostatnia sobota to dzień, w którym pracownik pracuje już 6 miesięcy. Wtedy automatycznie wchodzi 1-miesięczny okres wypowiedzenia. Mało prawdopodobne, ale możliwe 🙂

Odpowiedz

Dodaj komentarz

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeśli potrzebujesz indywidualnej pomocy prawnej, napisz do nas :)

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez Jarosławska Mońko Staszewski Radcowie Prawni Spółka Partnerska w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

{ 1 trackback }

Poprzedni wpis:

Następny wpis: