Kalina Jarosławska

radca prawny

Prowadzi kancelarię prawną w Trójmieście. Jej praktyka obejmuje przede wszystkim prawo pracy i prawo cywilne z uwzględnieniem aspektów podatkowych. Zajmuje się także między innymi zagadnieniami z dziedziny prawa administracyjnego i prawa gospodarczego...
[Więcej >>>]

Sklep online

W poście sprzed kilku dni pisałam o utracie zaufania jako przyczynie wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony. W międzyczasie wpadł mi w ręce wyrok Sądu Najwyższego, którego teza świetnie podsumowuje kwestie prawne związane z powoływaniem tego rodzaju przyczyny wypowiedzenia. Chodzi o wyrok SN z 31 marca 2009 r., sygn. akt II PK 251/08.

Oto teza wyroku:

Istotna jest nie sama utrata zaufania pracodawcy do pracownika, lecz przyczyny, które ją spowodowały. Utrata zaufania do pracownika sama w sobie nie może być przyczyną wypowiedzenia przez pracodawcę umowy o pracę. Utrata zaufania uzasadnia wypowiedzenie, jeżeli wynika z obiektywnych i racjonalnych przyczyn, które same w sobie usprawiedliwiają wypowiedzenie. Utrata zaufania musi z czegoś wynikać – np. z określonego zachowania pracownika, obiektywnie wadliwego. I to te przyczyny utraty zaufania uzasadniają w istocie wypowiedzenie. Inaczej mówiąc, jeżeli przyczyny utraty zaufania do pracownika są prawdziwe, obiektywne i racjonalne, to mogą uzasadniać wypowiedzenie.

Płynie stąd następująca nauka dla pracodawcy i pracownika:

  • pracodawco – unikaj podawania w oświadczeniu o wypowiedzeniu umowy o pracę przyczyny ograniczonej wyłącznie do zwrotu  „utrata zaufania”, gdyż jest to nieprawidłowe; jeżeli pracownik odwoła się do sądu pracy, najpewniej wygra – albo przywrócenie do pracy, albo odszkodowanie;
  • pracowniku – jeśli otrzymałeś wypowiedzenie umowy o pracę na czas nieokreślony z powołaniem się na „utratę zaufania” bez sprecyzowania konkretnych okoliczności, masz duże szanse na wygranie ewentualnej sprawy przed sądem pracy.

Trzeba jednak pamiętać, że w każdej indywidualnej sprawie, zanim podejmie się decyzję o wszczęciu procesu sądowego, najlepiej poradzić się profesjonalisty.

AKTUALIZACJA: 8 maja 2021 r.

Jak wiemy, w wypowiedzeniu umowy o pracę pracodawca powinien zawrzeć pouczenie o prawie odwołania do sądu pracy. O co właściwie tutaj chodzi i jak się za to zabrać?

Dla ułatwienia udostępniam wzory odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę oraz od zwolnienia dyscyplinarnego.

Możesz je kupić tutaj:

Produkty zawierają:

  • wzory odwołania,
  • komentarze z objaśnieniami, jak wypełnić wzory i co w nich napisać,
  • wzór oświadczenia o stanie rodzinnym i majątkowym na wypadek, gdybyś chciał/chciała ubiegać się o zwolnienie od kosztów sądowych.

Jak napisać odwołanie do sądu pracy?

Odwołanie pracownika do sądu pracy to po prostu pozew, w którym trzeba napisać, czego domagamy się od pracodawcy w związku z wypowiedzeniem umowy o pracę. Pozew rozpoczyna proces sądowy, w ramach którego sąd będzie badał, która strona ma rację, przeprowadzając w tym celu postępowanie dowodowe.

W pozwie powinniśmy dokładnie sformułować żądanie kierowane do pracodawcy. Jego treść będzie zależała od kilku czynników:

  • od rodzaju roszczeń, jakie przyznaje Kodeks pracy;
  • od rodzaju umowy o pracę;
  • od efektu, jaki chcemy osiągnąć, tzn. czy chcemy dalej pracować u pracodawcy, który nas zwolnił, czy też nie.

Najpierw poświęcę kilku słów roszczeniom związanym z umową o pracę na czas nieokreślony.

Roszczenia pracownika w razie wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony

Kodeks pracy przyznaje dwa rodzaje roszczeń w przypadku, gdy wypowiedzenie umowy o pracę na czas nieokreślony było nieuzasadnione lub niezgodne z prawem:

  • roszczenie zmierzające do zachowania stosunku pracy, tj. roszczenie o uznanie wypowiedzenia za bezskuteczne bądź o przywrócenie do pracy – to ostatnie, jeżeli umowa o pracę już się rozwiązała lub
  • roszczenie o odszkodowanie.

Wybór roszczenia należy do pracownika.

Zazwyczaj pracownicy domagają się uznania wypowiedzenia za bezskuteczne, ponieważ chcą dalej pracować. Żądanie takie jest aktualne dopóty, dopóki trwa umowa o pracę, tzn. dopóki nie skończy się okres wypowiedzenia. Ponieważ jednak procesy sądowe trwają co najmniej kilka miesięcy do wydania wyroku w I instancji, umowa o pracę zazwyczaj zdąży się rozwiązać nawet przy najdłuższym ustawowym okresie wypowiedzenia – wówczas żądanie uznania wypowiedzenia za bezskuteczne przekształca się w żądanie przywrócenia do pracy i tak będzie traktowane przez sąd (pracownik nie musi modyfikować żądania).

Poza tym Kodeks pracy przewiduje dodatkowe roszczenie dla pracownika, który podjął pracę w wyniku przywrócenia do pracy – pracownikowi takiemu przysługuje wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy, zasadniczo nie dłużej jednak niż 2 miesiące. Roszczenie to jest warunkowe, tzn. pracownik może się domagać wynagrodzenia tylko wówczas, gdy podejmie pracę.

Jeżeli nie chcemy dalej pracować u pracodawcy, który nas zwolnił, a uważamy, że uczynił to bezpodstawnie lub niezgodnie z prawem, możemy żądać odszkodowania. Przysługuje ono w wysokości wynagrodzenia za okres od 2 tygodni do 3 miesięcy, nie niższej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. O wysokości odszkodowania ostatecznie decyduje sąd, choć oczywiście pracownik w pozwie powinien wskazać kwotę, jakiej się domaga. Granice wysokości odszkodowania, choć nawiązują do ustawowych okresów wypowiedzenia, nie oznacząją, że pracownikowi z 2-tygodniowym okresem wypowiedzenia można zasądzić wyłącznie odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za ten okres. Sąd ma prawo zasądzić trzymiesięczne odszkodowanie pracownikowi, z którym pracodawca rozwiązał umowę o pracę z zachowaniem dwutygodniowego okresu wypowiedzenia.

Pracodawcy często ograniczają się do wskazania utraty zaufania jako jedynej – i bliżej niesprecyzowanej – przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony.

Czy takie postępowanie jest właściwe?

Moim zdaniem – NIE.

Przyczyna wypowiedzenia powinna być prawdziwa i konkretna, tzn. musi wskazywać rzeczywiste i konkretne okoliczności, które doprowadziły pracodawcę do decyzji o wypowiedzeniu. Z tych względów sam zwrot „utrata zaufania” jest zbyt ogólnikowy i nie nadaje się na uzasadnioną przyczynę wypowiedzenia. Trzeba go doprecyzować, wskazując, jakie postępowanie pracownika spowodowało, że pracodawca utracił do niego zaufanie.

Celnie ujął to Sąd Najwyższy w wyroku z 25 listopada 1997 r., sygn. akt I PKN 385/97:

Utrata zaufania do pracownika może stanowić przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę, jeżeli znajduje oparcie w przesłankach natury obiektywnej oraz racjonalnej i nie jest wynikiem arbitralnych ocen lub subiektywnych uprzedzeń.

Sporządzając oświadczenie o wypowiedzeniu, można użyć np. następującego sformułowania:

Przyczynę wypowiedzenia umowy o pracę stanowi utrata zaufania, wynikająca z…

i dalej zwięźle opisujemy okoliczności prowadzące do utraty zaufania, pamiętając przy tym, że być może zajdzie potrzeba udowodnienia ich przed sądem, jeśli pracownik odwoła się od wypowiedzenia. W toku postępowania sąd bowiem będzie badał, czy w sprawie istniały wystarczające podstawy do utraty zaufania do pracownika w stopniu usprawiedliwiającym wypowiedzenia.

W praktyce dobrze jest podać jeszcze co najmniej jedną przyczynę wypowiedzenia, oczywiście prawdziwą i konkretną – dla uniknięcia ryzyka, że sama utrata zaufania to za mało. W postępowaniu przed sądem wystarczy bowiem, że pracodawca dowiedzie tylko jednej z kilku przyczyn powołanych w wypowiedzeniu.

W poprzednim poście napisałam kilku słów o opodatkowaniu – a dokładnie o zwolnieniu z opodatkowania – odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę.

Dzisiaj pora opowiedzieć o tym, jak można spróbować odzyskać podatek zapłacony (w formie zaliczek na podatek dochodowy) przez płatnika (pracodawcę bądź komornika, w zależności od tego, czy wyrok sądu jest wykonywany dobrowolnie, czy też w drodze egzekucji).

Odpowiedzi na pytanie „JAK?” należy szukać w Ordynacji podatkowej.

Zaliczki na podatek dochodowy, potrącone przez płatnika przy wypłacie odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę, stanowią nadpłatę.

Niestety jednak zasadniczo zwrotu nadpłaty nie możemy żądać od razu po pobraniu zaliczek przez płatnika. Musimy najpierw złożyć zeznanie roczne, wykazując w nim wszystkie kwoty potrącone przez płatnika – zazwyczaj na podstawie przesłanego nam formularza PIT-11 (również komornik powinien dostarczyć nam taki formularz).

Jak odzyskać nadpłatę?

Aby odzyskać nadpłatę w podatku dochodowym, wynikającą z zaliczek niesłusznie pobranych przez płatnika przy wypłacie odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę, trzeba złożyć do urzędu skarbowego wniosek o stwierdzenie nadpłaty, w którym należy krótko opisać sytuację i wskazać, dlaczego domagamy się zwrotu nadpłaconego podatku. Jeżeli urząd skarbowy stwierdzi nadpłatę, a my mamy jakiekolwiek zaległości podatkowe, nadpłata zostanie z urzędu zaliczona na poczet tych zaległości. W innych przypadkach będzie ona podlegała zwrotowi z urzędu, chyba że wskażemy, iż naszym życzeniem jest zaliczenie jej na poczet przyszłych zobowiązań podatkowych.

Nadpłata podlega zwrotowi zasadniczo w ciągu 30 dni od dnia wydania decyzji stwierdzającej nadpłatę. We wniosku do urzędu skarbowego możemy wskazać rachunek bankowy, na który ma być zwrócona nadpłata – inaczej zostanie ona wypłacona w gotówce.

Gdy urząd skarbowy odmówi stwierdzenia nadpłaty

Decyzję odmawiającą stwierdzenia nadpłaty można zaskarżyć do dyrektora izby skarbowej w drodze odwołania. Gdy odwołanie nie odniesie skutku, pozostaje droga sądowa – przed sądem administracyjnym, do którego wnosi się skargę na decyzje organów podatkowych.

Pracodawca rozwiązał z Tobą umowę o pracę na czas określony, odwołałeś się do sądu pracy, który uznał, że rozwiązanie było niezgodne z prawem i zasądził na Twoją rzecz odszkodowanie.

Czy odszkodowanie podlega opodatkowaniu?

Moim zdaniem – NIE.

Dlaczego?

Wolne od podatku dochodowego są otrzymane odszkodowania lub zadośćuczynienia, jeżeli ich wysokość lub zasady ustalania wynikają wprost z przepisów odrębnych ustaw lub przepisów wykonawczych wydanych na podstawie tych ustaw (z kilkoma wyjątkami, których nie będę jednakże przytaczać, gdyż nie są istotne dla tematu).

Odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę na czas określony wynika z Kodeksu pracy i przysługuje wysokości wynagrodzenia za czas, do upływu którego umowa miała trwać, nie dłużej jednak niż za 3 miesiące. Takie ukształtowanie prawa do odszkodowania powoduje, że uznaje się je za odszkodowanie ustawowe, to znaczy takie, którego „wysokość wynika wprost z odrębnych przepisów” – w naszym przypadku Kodeksu pracy. Tym samym odszkodowanie to spełnia warunek określony w prawie podatkowym i nie podlega opodatkowaniu.

Co to oznacza?

Zwolnienie z opodatkowania odszkodowania za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę na czas określony powoduje, że pracodawca (bądź komornik – jeżeli odszkodowanie jest ściągane w drodze egzekucji) przy jego wypłacie nie powinien potrącać zaliczek na podatek dochodowy.

Niestety w praktyce często się tak dzieje, ponieważ płatnicy obawiają się ewentualnych konsekwencji wynikających dla nich z odpowiedzialności podatkowej – i trudno się dziwić, biorąc pod uwagę regulacje obowiązujące w Polsce. W pewnym sensie jest to również odsunięcie problemu od siebie i przerzucenie go na pracownika, który musi potem kłopotać się odkręceniem sprawy bezpośrednio w urzędzie skarbowym – nie mówiąc już o pozbawieniu pracownika możliwości swobodnego dysponowania częścią należących do niego pieniędzy (mam tu na myśli część potrąconą tytułem zaliczki na podatek).

Jeden z moich klientów znalazł się właśnie w takiej sytuacji – komornik potrącił mu zaliczkę na podatek dochodowy od kwot ściągniętych od pracodawcy tytułem odszkodowania, a następnie przysłał PIT-11 (jak każdy wzorowy płatnik :-)). Będziemy teraz starać się odzyskać zaliczki. Jak to zrobić? Napiszę o tym w kolejnym wpisie.

Jeżeli jednak odszkodowanie otrzymałeś na podstawie umowy lub ugody pozasądowej, zwolnienie od podatku nie będzie miało do Ciebie zastosowania – ugoda jest to właśnie jeden ze wspomnianych wyżej wyjątków, które wyłączają możliwość skorzystania ze zwolnienia.

Orzeczenia, do których warto zajrzeć:

  • wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 23 lutego 2007 r., sygn. akt III SA/Wa 115/07;
  • wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 26 czerwca 2007 r., sygn. akt III SA/Wa 752/07;
  • wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 31 sierpnia 2007 r., sygn. akt III SA/Wa 397/07;
  • wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29 listopada 2006 r., sygn. akt SK 51/06.